Kocurkowy
wywiadzik Miauu...
DJ
JJ: Witam wszystkich w słuchowisku „Sławny wywiad”. Jak zawsze
prowadzi go DJ JJ. Witam naszego gościa specjalnego. Tym razem jest
nim... może niech się sam przedstawi.
Larry:
Miauu... Witam nazywam się Larry Stylinson,
jestem sobie dość sławnym kotkiem. Tylko dlatego że moimi
właścicielami są Harry i Louis z zespołu One Direction, zapewne
ich nie znacie.( śmiech) Mieszkam z nimi w Londynie ale często
podróżujemy po świecie.
JJ:
Jak znalazłeś się u nich w domu?
L:
Ojeju pamiętam ten dzień jakby był wczoraj. Byłem małym
kocurkiem z ADHD i trafiłem do schroniska. Chłopcy byli tam akurat,
szukali kota dla koleżanki na urodziny i się we mnie zakochali nie
wiedzieli wtedy, że mówię ale i tak wzięli mnie oraz moją
przyszywaną siostrę.
JJ:
Dobrze Ci się mieszka z tymi właścicielami, dobrze ciebie
traktują?
L:
Bardzo dobrze mnie traktują, mieszka się z nimi wspaniale, no ale
niestety często nie ma ich w domu. Jednak wtedy też mam zapewnioną
opiekunkę.
JJ:
Harry i Louis chyba są dla ciebie najważniejsi. Musisz bardzo za
nimi tęsknić kiedy ich nie ma. Jak sobie radzisz w takich chwilach
kiedy np. są na drugiej stronie kuli ziemskiej?
L:
Jasne, że tęsknię jestem z nimi związany. Jak chcę ich bardzo
zobaczyć to oglądam ich filmiki które mi wysyłają bądź
rozmawiamy na Skaype'ie.
JJ:
Masz bardzo ciekawe i ładne imię, nie jest ono tu popularne. Skąd
się one wzięło?
L:
Jest to normalne imię w UK ale w moim wypadku wywodzi się z
mieszanki imion moich właścicieli. Hihihi
JJ:
A co robisz na ogół?
L:
Jeżdżę na zdjęcia, jestem modelem, występuję w serialach i
teledyskach. To jest moja praca. Zapewne nie wszyscy to wiedzieli i
teraz dostanę masę wiadomości z pytaniem w czym grałem.
JJ:
No to może nas jednak już tu oświecisz?
L:
No grałem w reklamach karm dla kotów czasem też dla psów,
uciekałem od mojego starego kumpla Hatchi'ego. Byłem w tle na kilku
teledyskach, ale u samej Madonny byłem na pierwszym planie.
JJ:
W wolnym czasie co lubisz robić?
L:
O jeju mnóstwo rzeczy nasuwa się na języczek. Jak mam chwilę
czasu lubię pobiegać po parku, albo
po pływać,
siedzę na Twitterze, albo maluję. Skaczę także bardzo często ze
spadochronem, jest to moja druga największa pasja zaraz po sztuce.
JJ:
Masz dużo fanek/fanów?
L:
Moim zdaniem, jest ich trochę ale czy aż tak wiele?
JJ:
Nie bądź taki skromny w naszych statystykach wyszło, że jest ich
kilka milionów, jest to niezła sumka. Miałeś kiedyś nieprzyjemne
przygody z mediami?
L:
Tak, oczywiście. Niestety było kiedyś coś takiego, że byłem na
zabawie z okazji urodzin jakiejś tam gwiazdy nie ważne i wróciłem
nieco pijany do domu, była 3 nad ranem. Ledwo co się położyłem
spać a ktoś puka do drzwi. Byłem bardzo zdenerwowany, wręcz
wściekły kiedy za drzwiami ujrzałem media, kamery, flesze i
mikrofony.
JJ:
Jeśli masz dużo fanów to zapewne masz dużo ludzi którzy ciebie
nie lubią. Jest to denerwujące, jak sobie z tym radzisz?
L:
Mam ich trochę ale ja nie zwracam na nich uwagi, nadal jestem sobą.
Przyzwyczaiłem się już do hejtingu, jest to teraz
najpopularniejsza dyscyplina sportu.
JJ:
Możesz nam przybliżyć na czym polega polega ten „sport”?
L:
Na tym, że ludzie wyzywają ciebie w internecie bo osiągnąłeś
więcej niż kiedykolwiek on osiągnie. Starają ciebie zniszczyć,
twoją psychikę, obniżyć twoją samoocenę.
JJ:
Chodzą plotki,że twoi właściciele są parą. Nie wiem czy to
prawda ale chciała bym abyś się wypowiedział co myślisz o tego
typu stosunkach.
L:
Jak ja kocham plotki. Więc tak nie są razem, jeśli nawet mają do
tego prawo. Popieram takie pary, bo nie mamy zbytnio wpływu kogo
kochamy. Każdy ma prawo kochać i być szczęśliwy ale niestety
homoseksualiści zbytnio nie są w tym przypadku brani pod uwagę,
jest do smutne.
JJ:
Niestety musimy już kończyć. Dziękuję Ci Larry za wywiad i mam
nadzieję, że znowu się spotkamy.
L:
Również dziękuję za bardzo miły wywiad i pozdrawiam wszystkich
słuchaczy.