-Ej, ej co ty jej robisz? Zostaw ją.- zaczął się śmiać Harry i wpakował nam się do łóżka.
-Dobra idź już spać i nie interesuj się tu nami.-powiedziałem zrzucając loczka z łóżka. Chłopak wyszedł zamykając za sobą drzwi, a my usnęliśmy.
{perspektywa Miriam}
*następnego dnia*
Po otwarciu oczu ujrzałam Malika który się do mnie przytulał, wstałam cicho i tak aby go nie obudzić. Zerknęłam na swój telefon była 10:30. Poszłam do łazienki, ułożyłam włosy od nowa i przemyłam zaspaną twarz. po tych czynnościach wróciłam do pomieszczenia gdzie spędziłam tą noc i napisałam mu karteczkę.
"Dziękuję za przygarnięcie i opiekę :)
teraz wracam do domu i nie chciałam Cię budzić,
więc napisałam papa :3"
Wyszłam z ich domu wcześniej kładąc karteczkę na szafce nocnej po jego stronie. Po wejściu do mojego domu który był obok poszłam pod prysznic. Przebrałam się w luźne ciuchy, zjadłam śniadanie i położyłam się na kanapie oglądając TV. Nie minęło pół godziny a ja zasnęłam.
Z mojego pięknego snu zerwał mnie dzwonek do drzwi. Zaspana wstałam i otworzyłam czarną pokrywę, stał tam uśmiechnięty Zayn.
-Hey- powiedziałam przecierając oczka.
-Cześć, obudziłem Cię?- zapytał się Malik wchodząc do środka i całując mnie w policzek.
-Nom, ale to dobrze.- odpowiedziałam uśmiechając się ciepło do niego.
-Co zjesz?- zapytał mnie wchodząc do kuchni a ja zaraz za nim.
-Nic, nie jestem głodna, ale jeśli ty jesteś zrobię Ci coś ugotować.
-Nie musisz.- uśmiechnęliśmy się do siebie paczjąc się w oczka- Mam takie małe pytanko.- dodał przysuwając się bliżej.
-yhym Jakie?- zapytałam się z uśmieszkiem i usiadłam na blacie kuchennym.
-Masz plany na dzisiejszy wieczór?- zapytał.-Tak naprawdę to tak ale co chcecie wpaść?
- Chciałem Ciebie zaprosić do kina,- mówił Mulat paczając w moje ocza- ale jeśli nie możesz to...- nie dałam mu skończyć.
-Nie, moje plany można zmienić.- uśmiechnęłam się do niego- tylko mam się jakoś szczególnie ubrać?- zapytałam się zeskakując z blatu i kierowałam się do lodówki.
-Ubierz tą sukienkę co wczoraj.- chłopak powiedział i ukradł mi szklankę z sokiem który akurat sobie nalałam.
-Ale ja ją miałam wczoraj. Jest brudna i jeszcze nie wyprana.- powiedziałam nalewając sok do szklanki którą właśnie wyjęłam ze zmywarki.
Stałam tyłem do niego a on się do mnie zbliżył i przytulił od tyłu.
-To załóż jakąś inną.- szepnął mi do ucha.
Wyswobodziłam się z jego ramion i poszłam usiąść w salonie, Malik poszedł za mną.
-O której i gdzie mam być?
-No o 18;30 przyjdę po ciebie, pasuje?- zapytał Zayn uśmiechając się do mnie, po czym wyjął swoją komórkę.
__________________________________________________________________________________________________________________________________
heyo sorry że tyle nie dodawałam ale nie było mnie w domu i nie miałam dostępu do kompa. :"( ale nic się nie stało jest już czwóreczka.
czytajcie, komentujcie, polecajcie znajomym.
a więc do jutra albo pojutrza, ukaże się wtedy nowy rozdział na 100000% <3
~Anonimka
-Nom, ale to dobrze.- odpowiedziałam uśmiechając się ciepło do niego.
-Co zjesz?- zapytał mnie wchodząc do kuchni a ja zaraz za nim.
-Nic, nie jestem głodna, ale jeśli ty jesteś zrobię Ci coś ugotować.
-Nie musisz.- uśmiechnęliśmy się do siebie paczjąc się w oczka- Mam takie małe pytanko.- dodał przysuwając się bliżej.
-yhym Jakie?- zapytałam się z uśmieszkiem i usiadłam na blacie kuchennym.
-Masz plany na dzisiejszy wieczór?- zapytał.-Tak naprawdę to tak ale co chcecie wpaść?
- Chciałem Ciebie zaprosić do kina,- mówił Mulat paczając w moje ocza- ale jeśli nie możesz to...- nie dałam mu skończyć.
-Nie, moje plany można zmienić.- uśmiechnęłam się do niego- tylko mam się jakoś szczególnie ubrać?- zapytałam się zeskakując z blatu i kierowałam się do lodówki.
-Ubierz tą sukienkę co wczoraj.- chłopak powiedział i ukradł mi szklankę z sokiem który akurat sobie nalałam.
-Ale ja ją miałam wczoraj. Jest brudna i jeszcze nie wyprana.- powiedziałam nalewając sok do szklanki którą właśnie wyjęłam ze zmywarki.
Stałam tyłem do niego a on się do mnie zbliżył i przytulił od tyłu.
-To załóż jakąś inną.- szepnął mi do ucha.
Wyswobodziłam się z jego ramion i poszłam usiąść w salonie, Malik poszedł za mną.
-O której i gdzie mam być?
-No o 18;30 przyjdę po ciebie, pasuje?- zapytał Zayn uśmiechając się do mnie, po czym wyjął swoją komórkę.
__________________________________________________________________________________________________________________________________
heyo sorry że tyle nie dodawałam ale nie było mnie w domu i nie miałam dostępu do kompa. :"( ale nic się nie stało jest już czwóreczka.
czytajcie, komentujcie, polecajcie znajomym.
a więc do jutra albo pojutrza, ukaże się wtedy nowy rozdział na 100000% <3
~Anonimka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz