środa, 16 października 2013

rozdział 2

Przerwałam na chwilę i po moich policzkach zaczęły płynąć łzy- z tą deską.
Ed wstał i poszedł, zostawiając mnie samą. Płakałam siedząc nadal na tej ławce, było już po zmroku. Ogólnie obawiałam się jakichś ludzi zaczepiających mnie o tej porze ale nie dzisiaj nie miałam na to siły. Skuliłam się tam gdzie wszystko się zaczęło ale także skończyło. Niestety takie życie.
Nagle poczułam że, ktoś głaszcze mnie po plecach, byłam przestraszona ale nie podniosłam głowy.
-Czemu płaczesz?- zapytał nieznajomy, chodź jego głos jakbym już słyszała.
Postanowiłam podnieść głowę i zobaczyłam chłopaka z najsławniejszego boysbandu na świecie, Zayn'a Malik'a.
Uśmiechnął się lekko do mnie a ja odpowiedziałam tym samym lecz od razu ponownie spuściłam głowę.
-Nie powiesz mi?- zapytał z udawanym smutkiem w głosie oraz taką samą miną. Podniosłam ponownie głowę i odpowiedziałam.
-Niech Ci będzie, ale to jest bardzo nudna historia. Mój chłopak zdradził mnie z Taylor Swift, a teraz zerwaliśmy w tym samym miejscu w którym się poznaliśmy.- z moich oczek poleciały łezki strumyczkami.
Mulat przysunął się do mnie bliżej i mocno przytulił.
-Chodź idziemy na jakąś kawę, niedaleko jest kawiarnia.- zaproponował chłopak odsuwając się niewiele ode mnie i wstał.
-Chyba podziękuję.- uśmiechnęłam się lekko i wstałam - ale już jest dość późno.
-No tak, to idziemy do mnie i coś zjesz i poznasz chłopaków.- złapał mnie za rękę i zaczął iść. 
-Zayn, ale ja jestem w strasznym stanie i...- nie dokończyła ponieważ Malik jej przerwał.
-Wyglądasz ślicznie, chodź .-złapał dziewczynę za rękę i kierował się w stronę wielkiego domu chłopaków. Po drodze rozmawiali o sobie.-Lubisz One Direction, jesteś fankom?- Zapytał Malik.-Nie lubię was i nie jestem fankom.- mulatowi zrzedła mina ale dziewczyna kontynuowała- Ja was kocham i jestem Directioner.- Mir oraz Zayn zaczęli się śmiać.
Po 15 minutach dotarli na miejsce a dziewczyna zaczęła się śmiać z nie wiadomo czego.
-Co księżniczko się tak śmiejesz?- Powiedział Malik otwierając drzwi do domu.
-No bo ja... Ja mieszkam tam...-pokazała na dom obok.
Weszli do domu chłopaków i od razu podbiegł do nich Harry.
-Uuuu! Jak się nazywa ta ślicznotka?- Zapytał Malika loczek który był w samych bokserkach.
-No właśnie jak masz na imię?- zapytał Zayn odsuwając ją od drzwi aby je zamknąć.
-Mam na imię Miriam,- uśmiechnęła się lekko- Czemu was wcześniej nie widziałam skoro jesteśmy sąsiadami?- dziewczyna zapytała loczka.
-Nie wiem,- Wzruszył ramionami- Poczekaj zawołam resztę.
Miriam i Zayn ruszyli do salonu, gdzie za chwile przyszła reszta chłopaków.
-Cześć!- Krzyknęli chórem.
-Hey.- Odpowiedziałam uśmiechałam się.
-Co Ci Malik zrobił kochanie, że jesteś rozmazana?- Zapytał Louis.
Nie... Nie on...- Przerwała a po jej policzkach zaczęły spływać pojedyncze łzy. Mulat siedzący obok niej mocno ją przytulił i wytarł jej łzy.
-Nie płacz księżniczko, wszystko będzie dobrze.- szepnął dziewczynie na zimne małe ucho.- Jej chłopak ją zdradził, ona się odwiedziła o tym z telewizji i zerwali w tym samym miejscu co się poznali. Czyli najgorszy wieczór jaki można sobie wyobrazić.- powiedział mulat już normalnym głosem cały czas przytulając znajomą.
-Przepraszam ale czy mogę iść do łazienki? Na pewno wyglądam okropnie.- odsuwając się od Zayn'a mówiąc już uspokojona..
-Wyglądasz ślicznie a łazienka jest na piętrze, pierwsze drzwi po lewej.
-Dziękuję zaraz wrócę.- wstała i kierowała się po schodach do łazienki. 
Po 15 minutach dotarli na miejsce a dziewczyna zaczęła się śmiać z nie wiadomo czego.-Co księżniczko się tak śmiejesz?- Powiedział Malik otwierając drzwi do domu.-No bo ja... Ja mieszkam tam...-pokazała na dom obok.Weszli do domu chłopaków i od razu podbiegł do nich Harry.-Uuuu! Jak się nazywa ta ślicznotka?- Zapytał Malika loczek który był w samych bokserkach.-No właśnie jak masz na imię?- zapytał Zayn odsuwając ją od drzwi aby je zamknąć.-Mam na imię Miriam,- uśmiechnęła się lekko- Czemu was wcześniej nie widziałam skoro jesteśmy sąsiadami?- dziewczyna zapytała loczka.-Nie wiem,- Wzruszył ramionami- Poczekaj zawołam resztę.Miriam i Zayn ruszyli do salonu, gdzie za chwile przyszła reszta chłopaków.-Cześć!- Krzyknęli chórem.-Hey.- Odpowiedziałam uśmiechałam się.-Co Ci Malik zrobił kochanie, że jesteś rozmazana?- Zapytał Louis.Nie... Nie on...- Przerwała a po jej policzkach zaczęły spływać pojedyncze łzy. Mulat siedzący obok niej mocno ją przytulił i wytarł jej łzy.-Nie płacz księżniczko, wszystko będzie dobrze.- szepnął dziewczynie na zimne małe ucho.- Jej chłopak ją zdradził, ona się odwiedziła o tym z telewizji i zerwali w tym samym miejscu co się poznali. Czyli najgorszy wieczór jaki można sobie wyobrazić.- powiedział mulat już normalnym głosem cały czas przytulając znajomą.-Przepraszam ale czy mogę iść do łazienki? Na pewno wyglądam okropnie.- odsuwając się od Zayn'a mówiąc już uspokojona..-Wyglądasz ślicznie a łazienka jest na piętrze, pierwsze drzwi po lewej.-Dziękuję zaraz wrócę.- wstała i kierowała się po schodach do łazienki. 


------------------------------------------------------------------------

Heyoł czytajcie, komentujcie.

5 komentarzy:

  1. coś się pomieszało i napisałaś dwa razy to samo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest nic dwa razy napisane a jeśli tak to gdzie?

      Usuń
  2. bardzo bardzo nie reale i dziwne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy wszystko na tym świecie musi być realne? moim zdaniem na blogach są historie o życiu ale nie realnym

      Usuń